Oszałamiające: Prawie 15 000 satelitów krąży teraz wokół Ziemi — sprawdź, dlaczego to ma znaczenie!

Całkowita liczba satelitów na orbicie (aktywne vs. nieaktywne) w 2025 roku
Na rok 2025 Ziemia jest otoczona bezprecedensową liczbą sztucznych satelitów. Pod koniec marca 2025 roku wokół naszej planety krążyło około 14 900 satelitów. Jednak nie wszystkie są aktywne. Około 11 000–12 000 z nich to satelity aktywne i działające, podczas gdy reszta (na poziomie 3 000–4 000 satelitów) jest nieaktywna lub martwa – czyli stanowi tzw. kosmiczne śmieci. To dramatyczna zmiana w porównaniu do kilku lat wcześniej: historycznie rzecz biorąc, satelity nieaktywne przewyższały liczebnie te aktywne, lecz dzięki wdrażaniu tzw. megakonstelacji większość satelitów na orbicie stanowią obecnie satelity czynne. Dla porównania, raport ESA wskazał, że około 11 000 aktywnych ładunków znajduje się wśród ~40 000 śledzonych obiektów na orbicie (reszta to odpady i człony rakiet). Krótko mówiąc, rok 2025 przyniósł rekordową liczbę satelitów, a aktywne statki kosmiczne zdecydowanie przewyższają liczebnie te martwe.
Podział według typu satelitów i ich przeznaczenia
Satelity pełnią bardzo różnorodne funkcje. W 2025 roku zdecydowana większość używana jest do komunikacji, następnie do obserwacji Ziemi, rozwoju technologii, nawigacji i misji naukowych. Tabela 1 przedstawia szacunkowy podział satelitów według głównej kategorii misji:
Typ misji satelity | Przybliżona liczba (2025) | Udział w całości |
---|---|---|
Komunikacja (np. internet, TV, telekomunikacja) | > 8 000 | ~60–65% |
Obserwacja Ziemi (obrazowanie, pogoda, teledetekcja) | > 1 000 | ~8–10% |
Rozwój/demonstracja technologii (testy nowych rozwiązań) | > 300 | ~2–3% |
Nawigacja (GPS, GLONASS itd.) | > 100 | ~1% |
Nauka kosmiczna (astronomia, sondy kosmiczne) | > 100 | ~1% |
Tab. 1: Szacunkowy podział satelitów według głównego przeznaczenia w 2025 roku. (Satelity komunikacyjne – w tym komercyjne sieci szerokopasmowego internetu – dominują na orbicie i stanowią ponad połowę wszystkich aktywnych satelitów. Drugą co do wielkości grupą są satelity do obserwacji Ziemi, a następne miejsca zajmują urządzenia do testów technologii, systemy nawigacyjne oraz obiekty naukowe.)
Co istotne, satelity komunikacyjne stanowią największą kategorię, co wynika z gwałtownego wzrostu liczby konstelacji satelitarnych zapewniających internet szerokopasmowy (o czym szerzej poniżej). Satelity obserwacyjne – używane m.in. do monitoringu środowiska, mapowania czy prognozowania pogody – zajmują drugie miejsce. Mniejsze grupy stanowią satelity przeznaczone do rozwoju technologii (misje eksperymentalne), nawigacji (systemy GPS, Galileo, BeiDou itd.) oraz naukowe (m.in. teleskopy kosmiczne, sondy badawcze). Wiele satelitów pełni funkcje podwójne (np. satelity obserwacji Ziemi i komunikacyjne wykorzystywane są zarówno w celach cywilnych, jak i wojskowych), ale ogólnie rzecz biorąc, ponad 90% satelitów na orbicie realizuje funkcje komercyjne bądź cywilne, a jedynie mniejszość jest używana wyłącznie do celów wojskowych.
Właściciele i operatorzy: kraje i organizacje
Własność satelitów jest skoncentrowana w rękach kilku krajów i firm, z bezwzględną przewagą Stanów Zjednoczonych. Satelity na orbicie są zarejestrowane w ponad 105 państwach lub u operatorów na całym świecie, co odzwierciedla szeroki udział międzynarodowy, jednak rozkład ten jest bardzo nierównomierny. Na rok 2025 główni liderzy pod względem liczby satelitów to około:
- Stany Zjednoczone – ok. 8 000 satelitów na orbicie. Stanowi to około dwie trzecie wszystkich aktywnych satelitów, co jest największym udziałem na świecie. Tak wysoki wynik to efekt masowych startów komercyjnych (np. Starlink od SpaceX). W połowie 2023 r. USA miały ok. 5 184 działających satelitów, a liczba ta wzrosła do ponad 7 000 w 2025 (większość w rękach SpaceX, patrz kolejna sekcja). Większość amerykańskich satelitów to urządzenia komercyjne (ponad 4 700 w 2023 r.), a tylko kilkaset należy do rządu lub wojska.
- Chiny – około 700–800 satelitów. Chiny mają drugą co do wielkości liczbę satelitów. W połowie 2023 roku miały 628 aktywnych urządzeń, a liczba ta wzrosła do ponad 800 w 2025 r. Obejmują one satelity do komunikacji, obserwacji Ziemi, nawigacji (BeiDou) oraz operacje militarne prowadzone przez chińskie agencje.
- Wielka Brytania – ponad 600 satelitów. W ostatnich latach liczba ta gwałtownie wzrosła do ponad 700 zarejestrowanych satelitów, głównie dzięki temu, że konstelacja OneWeb ma siedzibę i rejestrację w Wielkiej Brytanii. Flota OneWeb (około 650 satelitów) sprawia, że UK zajmuje trzecie miejsce pod względem wielkości operatora.
- Rosja – setki aktywnych satelitów, ale ponad 1 500 obiektów łącznie na orbicie. Liczba czynnych satelitów rosyjskich to poniżej 200 (181 w połowie 2023), obejmujących satelity wojskowe, nawigacyjne GLONASS i komunikacyjne. Jednak Rosja posiada też duże „dziedzictwo” nieaktywnych satelitów i członów rakiet, które pozostały na orbicie w wyniku dekad działalności kosmicznej, co powoduje, że aż ponad 1 500 satelitów zarejestrowanych do Rosji nadal krąży wokół Ziemi (choć wiele z nich jest nieczynnych).
- Inne państwa i organizacje – Japonia (~200), Francja (~100), Indie (~100), Niemcy (~80), Kanada (~70), Włochy (~50) itd. uzupełniają resztę aktywnych satelitów. Łącznie dziesiątki krajów mają dziś na orbicie przynajmniej jednego satelitę. To ogromny wzrost światowego udziału – na przełomie XX i XXI wieku tylko 14 państw miało własne satelity, a dziś ponad 100 krajów posiada działające satelity w kosmosie (wiele państw rozwijających się po raz pierwszy wystrzeliło swoje urządzenia w latach 2010–2020).
Jeśli chodzi o operatorów, krajobraz zmienił się z agencji rządowych na podmioty komercyjne. Już w 2023 r. aż 85% nowo wystrzelonych satelitów finansowały lub uruchamiały firmy prywatne (tylko 15% miało charakter rządowy lub wojskowy). Stany Zjednoczone i tamtejsze przedsiębiorstwa dominują, odpowiadając za 65% wszystkich satelitów wystrzelonych w 2023 r. Sam SpaceX był odpowiedzialny za 57% satelitów wyniesionych na orbitę w 2023 r. (ponad 1 500 urządzeń, głównie dla Starlinka). W efekcie większość satelitów działa pod nadzorem firm prywatnych (często dostarczających usługi komunikacyjne czy obrazowanie Ziemi), a mniejsza część jest zarządzana przez narodowe agencje kosmiczne czy wojsko. Ta komercjalizacja przestrzeni kosmicznej to kluczowy trend kształtujący dzisiejszą populację satelitarną.
Trendy historyczne wzrostu liczby satelitów
Liczba satelitów na orbicie rosła wykładniczo na przestrzeni ostatnich dekad, zwłaszcza w ostatnich latach. Przez większość ery kosmicznej wzrost liczby satelitów był powolny i stabilny, lecz na przełomie lat 2010. krzywa bardzo gwałtownie się podniosła. W pierwszych czterech dekadach po Sputniku (1957) wzrost liczby satelitów następował stopniowo – np. w 1993 r. istniało zaledwie 510 aktywnych satelitów, a około 1 000 w roku 2000. W latach 2000. roczny wzrost był umiarkowany (~100 satelitów rocznie) i do 2010 liczba działających urządzeń sięgnęła ok. 1 000–1 500.
Jednak to lata 2010. i 2020. przyniosły gwałtowny wzrost. Wykres na Rys. 1 ilustruje ten trend, pokazując całkowitą liczbę aktywnych satelitów na orbicie w czasie. Liczba operujących satelitów podwoiła się w ciągu dekady 2010., a następnie zaczęła gwałtownie rosnąć:
Rys. 1: Wzrost liczby aktywnych satelitów na orbicie Ziemi w poszczególnych latach. Po dekadach stopniowych przyrostów liczba czynnych obiektów dramatycznie wzrosła w latach 2020. (Dane: UCS Satellite Database oraz raporty branżowe.)
Z ok. 1 459 aktywnych satelitów w 2016 roku liczba wzrosła do 3 372 w 2020, następnie 4 852 (2021) i 6 718 (2022). Pod koniec 2022 roku aktywnych satelitów było ok. 6,7 tysiąca, prawie dwa razy więcej niż dwa lata wcześniej. Gwałtowny wzrost trwał dalej: szacunkowo ponad 9 100 aktywnych satelitów na koniec 2023 roku, co stanowi ~35% wzrost w ciągu roku. W ciągu pięciu ostatnich lat liczba satelitów wzrosła ponad dwukrotnie (głównie dzięki startom megakonstelacji). W połowie 2025 roku na orbicie aktywnych jest już około 11–12 tysięcy – niemal dziesięciokrotnie więcej niż dekadę wcześniej. Ten bezprecedensowy przyrost najlepiej oddaje fakt, że tyle samo satelitów umieszczono na orbicie tylko w latach 2021–2022, co przez całą dekadę 2000.
Za ten trend odpowiada kilka czynników: miniaturyzacja technologii satelitarnej, niższe koszty produkcji oraz znacząco tańsze i częstsze starty (zwłaszcza dzięki rakietom wielokrotnego użytku i usługom tzw. „rideshare”). Przykładowo, w 2023 roku aż 94% nowo wystrzelonych satelitów to małe jednostki (<600 kg), możliwe dzięki standaryzacji (CubeSaty, mikrosatelity) i produkcji masowej. Rakiety wielokrotnego użytku (np. Falcon 9 od SpaceX) pozwoliły na częste starty, co w 2023 r. przełożyło się na 19% wzrost liczby satelitów względem 2022 roku. Podsumowując – wzrost liczby satelitów przybrał w ostatnich latach formę wykładniczą, a jesteśmy świadkami ery gwałtownej ekspansji obiektów na orbicie.
Najnowsze trendy: megakonstelacje i technologia satelitarna
Za ostatni gwałtowny wzrost odpowiadają tzw. megakonstelacje satelitarne – czyli ogromne floty setek, a nawet tysięcy urządzeń współpracujących w ramach jednej misji, głównie w celach komunikacyjnych. Najlepszym przykładem jest Starlink od SpaceX – konstelacja niskoorbitalnych (LEO) satelitów zapewniająca szerokopasmowy internet. Starlink samodzielnie ma na orbicie ok. 7 000–7 500 aktywnych satelitów w 2025 roku, wszystkie wystrzelone po 2019 roku en.wikipedia.org. Ta jedna sieć odpowiada za ponad 60% wszystkich działających satelitów obecnie. Rozwój konstelacji Starlink następuje błyskawicznie: SpaceX najczęściej startuje z kilkudziesięcioma satelitami naraz, a dzięki wielokrotnemu użyciu rakiet tempo lotów sięga niemal jednej misji tygodniowo. Skala Starlinka jest bezprecedensowa – docelowo SpaceX planuje aż 42 000 satelitów w tej sieci w nadchodzących latach.
Podążając za przykładem Starlinka, pojawiają się lub są planowane inne megakonstelacje:
- OneWeb: Firma z siedzibą w Londynie (obecnie część Eutelsat) wdrożyła początkową konstelację 648 satelitów LEO (około 652 aktywnych pod koniec 2024 r.) en.wikipedia.org. Sieć OneWeb, druga co do wielkości flota satelitarna po Starlinku, osiągnęła globalny zasięg z 600+ satelitami i zapewnia łączność szerokopasmową, przy czym trwają prace nad kolejną generacją konstelacji.
- Projekt Kuiper Amazona: Amazon przygotowuje się do uruchomienia konstelacji ok. 3200 satelitów w celu zapewnienia globalnych usług internetowych. Satelity testowe zostały wystrzelone w latach 2023–24, a rozpoczęcie zakrojonego na szeroką skalę wdrażania przewidywane jest na 2024 r. Project Kuiper ma ambicje stać się kolejnym kluczowym graczem na rynku internetu satelitarnego, konkurując ze Starlinkiem.
- Chińskie megakonstelacje: Chiny zapowiedziały plany dotyczące własnych szerokopasmowych megakonstelacji (czasem określanych jako „Guowang” lub projekt „Thousand Sails”). Chińskie państwowe przedsiębiorstwa złożyły wnioski do Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego o konstelacje, które mogą liczyć tysiące satelitów. Te plany są jeszcze w fazie rozwoju, ale wskazują na chęć stworzenia przez Chiny odpowiednika SpaceX/Starlink dla globalnego zasięgu internetu.
- Inne systemy: Liczne mniejsze konstelacje są uruchamiane w celu zapewnienia łączności dla Internetu Rzeczy (IoT) (np. floty nanosatelitów do śledzenia zasobów i zbierania danych z czujników), obrazowania Ziemi (np. Planet Labs obsługuje ok. 200 mikrosatelitów obrazujących, umożliwiając codzienne zdjęcia całej Ziemi) oraz komunikacji regionalnej. Nawet startupy i uniwersytety regularnie wypuszczają obecnie klastry małych CubeSatów. Bariera wejścia dla uruchomienia satelity mocno spadła, umożliwiając udział wielu nowych podmiotów.
Postępy w technologii satelitarnej sprzyjają tym trendom. Miniaturyzacja i masowa produkcja satelitów sprawiły, że setki mogą być budowane i wynoszone na orbitę w trybie „taśmowym”. Przykładowo, prawie 62% aktywnych satelitów to obecnie satelity małe (poniżej 500 kg) – to dramatyczna zmiana w porównaniu z poprzednimi dekadami, gdy większość satelitów była dużymi, indywidualnie projektowanymi systemami. Małe satelity, często pracujące w konstelacjach, oferują odporność i skalowalność. Usprawnienia w zakresie przetwarzania na pokładzie, elektrycznego napędu i standaryzowanych platform (wzory busów) dodatkowo ułatwiają wdrażanie i obsługę dużych konstelacji. Po stronie wynoszenia, wielokrotne użycie rakiet (zainicjowane przez SpaceX) oraz programy wynoszenia „rideshare” znacząco obniżyły koszt pojedynczego satelity. W 2023 r. prawie 40% startów odbyło się na pojazdach wielokrotnego użytku, a wiele wynosiło za jednym razem dziesiątki satelitów. Wszystkie te innowacje umożliwiają obecnie erę megakonstelacji.
Warto jednak zaznaczyć, że te trendy niosą ze sobą nowe wyzwania. Zatłoczone orbity budzą obawy o zarządzanie ruchem kosmicznym i śmieciami. Operatorzy satelitów i organy regulacyjne muszą mierzyć się teraz z kwestiami zatłoczenia orbity, unikania kolizji i zakłóceń radiowych. Przykładowo, mnożenie się satelitów Starlink wzbudziło obawy o zakłócenia obserwacji astronomicznych (smugi satelitów na zdjęciach teleskopowych, zakłócenia radiowe) oraz o potencjalne pojawienie się syndromu Kesslera w przypadku kolizji i fragmentacji nieaktywnych satelitów. Problemy te skłaniają do dyskusji o zaostrzeniu przepisów dotyczących ograniczania śmieci kosmicznych (obowiązek deorbitacji satelitów po okresie eksploatacji itd.) oraz o współpracy w zarządzaniu ruchem mega-flot. Tymczasem wyścig po większe konstelacje i lepszą technologię trwa nieprzerwanie, zmieniając strukturę populacji satelitów wokół Ziemi.
Prognozy i przyszłe perspektywy wzrostu liczby satelitów
Patrząc w przyszłość, eksperci przewidują, że liczba satelitów będzie nadal gwałtownie rosła w nadchodzących latach. Prognozy mówią o dziesiątkach tysięcy nowych satelitów do końca tej dekady. Amerykańska analiza rządowa szacuje, że oprócz obecnych satelitów, do 2030 r. może zostać wystrzelonych nawet 58 000 dodatkowych satelititów. Jeśli te prognozy się spełnią, całkowita liczba aktywnych satelitów może przekroczyć 60 000 około 2030 roku – czyli zwiększyć się o rząd wielkości względem początku lat 20. XXI wieku.
Siłą napędową tych prognoz jest planowana ekspansja megakonstelacji oraz pojawienie się nowych uczestników rynku. Starlink SpaceX kontynuuje wdrażanie kolejnych satelitów w stronę celu 42 000 (z tymczasowym celem ok. 12 000 w pierwszej generacji). Kuiper Amazona doda ponad 3000 satelitów. OneWeb i inne konstelacje szerokopasmowe (jak kanadyjska Telesat Lightspeed, proponowana europejska konstelacja IRIS² oraz projekty chińskie) mają wspólnie dołożyć kolejnych kilka tysięcy. Dodatkowo w grze jest wiele innych projektów – faktycznie około 300 projektów konstelacji obejmujących ponad milion proponowanych satelitów zostało zgłoszonych do ITU. Choć większość z tych propozycji (zwłaszcza skrajne przypadki jak planowana konstelacja Rwandy z 337 000 satelitów) raczej nie zostanie zrealizowanych, pokazują one skalę ambicji tego sektora.
W perspektywie krótkoterminowej (najbliższe 5 lat) wzrost ma pozostać wykładniczy. Analitycy branżowi i dane śledzące wskazują na coroczny wzrost liczby startów. Sam SpaceX wystrzeliwuje rocznie rzędu 1500–2000 satelitów dla Starlinka i może utrzymać lub nawet zwiększyć to tempo. Inni dostawcy dołożą kolejne. W rezultacie całkowita liczba aktywnych satelitów może ponownie się podwoić do końca lat 20. XXI wieku (kontynuując ostatni trend). Nawet ostrożne prognozy sugerują, że już w okolicach 2027–2028 roku zobaczymy ponad 20 000 aktywnych satelitów, a potencjalnie znacznie więcej, jeśli kilka konstelacji jednocześnie zacznie przyspieszać wdrożenia.
W dalszej perspektywie eksperci próbują oszacować tzw. górną granicę czy „pojemność nośną” orbit okołoziemskich. Ostatnia analiza astronomów i specjalistów od kosmosu sugeruje, że praktycznym maksimum w niskiej orbicie okołoziemskiej może być około 100 000 aktywnych satelitów – powyżej tej liczby ryzyko kolizji i zagęszczenie orbity stają się nie do opanowania. W tym momencie (100 tys.) każdy nowy satelita musiałby wymagać wycofania innego, by uniknąć niekontrolowanego wzrostu prawdopodobieństwa kolizji. Choć nie jest pewne, czy osiągniemy taki poziom, niektóre scenariusze przewidują nawet dziesiątki tysięcy (zakres 50–100 tys.) aktywnych satelitów do połowy stulecia, jeśli obecne trendy się utrzymają. Może się to wydarzyć nawet szybciej, jeśli tempo wystrzaleń jeszcze przyspieszy, choć wiele środowisk kosmicznych apeluje o ostrożność i lepsze zarządzanie orbitalne na długo przed osiągnięciem tego progu.
Podsumowując, populacja satelitów rośnie błyskawicznie. Obecne prognozy oraz plany branży wskazują na utrzymujący się wysoki wzrost w nadchodzącej dekadzie. Jeśli nie nastąpią znaczące interwencje polityczne lub nieprzewidziane spowolnienie, zapewne będziemy świadkami rekordowych liczb startów satelitów każdego roku, zasilających mega-konstelacje i nowe usługi. Satelity stają się coraz bardziej kluczową częścią globalnej infrastruktury (łączność, nawigacja, monitorowanie Ziemi itd.) i liczby to odzwierciedlają. Jednocześnie ten wzrost podkreśla znaczenie odpowiedzialnych praktyk kosmicznych. Międzynarodowe działania w zakresie zarządzania ruchem w kosmosie, ograniczania śmieci i koordynacji widma muszą nadążać za tempem zmian, by gwałtowny wzrost liczby satelitów na orbicie był trwały i korzystny w nadchodzących latach.
Źródła:
- Union of Concerned Scientists (UCS) Satellite Database (2023)
- European Space Agency (ESA) Space Environment Report 2025
- Live Science (maj 2025)
- NanoAvionics SmallSat Blog (2025)
- Analiza Progressive Policy Institute (sierpień 2023)
- U.S. GAO Report GAO-22-105166 (2022)
- Dane Pixalytics/UNOOSA z raportów branżowych
- Sci-Tech Today Satellite Stats (2025)
- Jonathan McDowell (planet4589) i dane bazy UNOOSA en.wikipedia.org en.wikipedia.org