Kluczowe fakty 21 października 2025
- Najwyższa cena akcji w historii: Akcje Alphabet Inc. (NASDAQ: GOOGL) osiągnęły najwyższy w historii poziom zamknięcia na poziomie około 256 USD w dniu 20 października 2025 r., co dało spółce-matce Google kapitalizację rynkową bliską 3 bilionów dolarów [1] [2]. Akcje wzrosły o około 4% w ciągu ostatniego tygodnia i o ponad 30% od początku roku, znacznie przewyższając S&P 500, a nawet inne giganty Big Tech [3] [4].
- Wyniki za III kwartał wkrótce: Alphabet ma ogłosić wyniki za trzeci kwartał w dniu 29 października 2025, a inwestorzy są optymistyczni. Analitycy oczekują solidnego wzrostu – około 16% wyższych przychodów i 27% wyższego zysku na akcję za cały 2025 rok – napędzanego odbiciem w reklamie i rosnącym popytem na usługi chmurowe [5]. W II kwartale przychody Google z reklam wykazały odporność (wzrost o ~12% mimo konkurencji AI), a przychody Google Cloud wzrosły o 32% przy poprawiających się marżach zysku [6] [7].
- Szał inwestycji w AI: W ostatnich tygodniach Google ujawnił ponad 24 miliardy dolarów nowych wydatków na infrastrukturę AI. Obejmuje to centrum danych AI o wartości 15 miliardów dolarów w Indiach – największą inwestycję firmy w tym kraju – oraz rozbudowę centrów danych w USA o wartości 9 miliardów dolarów [8] [9]. Projekty te podkreślają determinację Alphabetu, by przewodzić w dziedzinie AI, ponieważ przewiduje się, że nakłady inwestycyjne firmy przekroczą 80 miliardów dolarów w 2025 roku, co stanowi gwałtowny wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym [10]. Google wprowadził także w październiku nowe produkty naszpikowane AI, takie jak smartfon Pixel 10 z nowej generacji chipem Tensor G5 oraz funkcje „AI wszędzie” [11].
- Analitycy coraz bardziej optymistyczni: Nastroje na Wall Street wobec Alphabetu są zdecydowanie pozytywne. Morgan Stanley niedawno podniósł swoją cenę docelową z 210 do 270 dolarów (Overweight) [12], BMO Capital Markets podniosło swój cel do 294 dolarów, powołując się na „przywództwo Google w AI” w wyszukiwarce i chmurze [13], a Oppenheimer wydał najwyższą na rynku cenę docelową 300 dolarów – około 18% powyżej ostatniej ceny – nazywając Alphabet lepszym krótkoterminowym wyborem niż konkurencyjna Meta Platforms [14]. W sumie ponad dwudziestu analityków ocenia akcje jako Kupuj lub Silnie Kupuj, a nawet nieliczni sceptycy przyznają, że Alphabet ma silne fundamenty w dobie boomu na AI [15].
- Mieszane wiadomości regulacyjne: Alphabet otrzymał w zeszłym miesiącu znaczącą ulgę prawną, gdy amerykański sędzia odmówił podziału podstawowej działalności Google w ramach sprawy antymonopolowej, zamiast tego nakazując bardziej umiarkowane środki dotyczące umów wyszukiwania [16] [17]. To „korzystne” orzeczenie złagodziło obawy inwestorów dotyczące podziału firmy i pomogło wywołać ostatni wzrost notowań Alphabet [18]. Jednak presja regulacyjna utrzymuje się. Brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków właśnie nadał jednostce wyszukiwania Google specjalny „status strategicznego rynku”, torując drogę do surowszego nadzoru nad jej 90% udziałem w rynku wyszukiwarek [19] [20]. A na początku tego miesiąca Sąd Najwyższy USA zezwolił na nakaz sądowy (wynikający z pozwu Epic Games), który zmusi Google do otwarcia polityki sklepu z aplikacjami do 2026 roku [21] [22]. Organy regulacyjne w UE i USA nadal analizują dominację Google w wyszukiwaniu i reklamie, utrzymując tło ryzyka, nawet jeśli firma na razie unika najbardziej drastycznych środków.
- Szerszy kontekst: Wzrost Alphabet następuje w czasie szerszej hossy technologicznej napędzanej entuzjazmem wobec sztucznej inteligencji. Indeks Nasdaq Composite, zdominowany przez spółki technologiczne, niedawno osiągnął rekordowe poziomy dzięki tej „euforii AI”, a Apple Inc. właśnie dołączył do Alphabet, osiągając nowy rekord ceny akcji [23] [24]. Niektórzy obserwatorzy rynku ostrzegają, że wyceny napędzane przez AI wydają się wygórowane – badanie Bank of America wykazało, że 54% zarządzających funduszami uważa obecnie akcje AI za bańkę spekulacyjną [25] – jednak większość analityków nadal widzi dalszy potencjał wzrostu Alphabet, biorąc pod uwagę jego silne wyniki finansowe, ogromną bazę użytkowników i inwestycje w przyszły rozwój. „Jesteśmy bardziej optymistyczni wobec [Alphabet] w krótkim terminie, biorąc pod uwagę bardziej konserwatywne prognozy i niższą wycenę,” napisał analityk Oppenheimer, argumentując, że akcje Google są w rzeczywistości rozsądnie wycenione w porównaniu do konkurencji, nawet przy tych rekordach [26] [27].
Alphabet bije rekordy i zbliża się do klubu 3 bilionów dolarów
Akcje Alphabet gwałtownie rosną, osiągając rekordowe poziomy w połowie października i na krótko dołączając do ekskluzywnego klubu spółek o kapitalizacji rynkowej 3 bilionów dolarów. 20 października akcje klasy A Alphabet zamknęły się na poziomie około 256,43 USD – najwyżej w historii – wyceniając spółkę-matkę Google na około 3,1 biliona dolarów [28] [29]. To uplasowało Alphabet w elitarnym gronie obok Apple i Microsoftu w lidze wycenianej na 3 biliony dolarów. Najnowszy wzrost wieńczy niezwykły rok 2025: akcje Alphabet wzrosły o około 30% od początku roku, znacznie wyprzedzając wzrost S&P 500 o ~12% i nawet większość pozostałych gigantów technologicznych z „Wspaniałej Siódemki” [30] [31].
Wzrost w tym tygodniu został napędzony przez odnowiony optymizm w sektorze technologicznym. Wall Street szeroko zwyżkowała na początku tygodnia 20 października, gdy inwestorzy zyskali większą pewność co do wyników spółek i zignorowali obawy makroekonomiczne. Nasdaq Composite skoczył o około 1,4% w poniedziałek, a Alphabet był wśród liderów. W tej sesji zyskał około 1%, pomagając wypchnąć akcje na nowy szczyt [32]. „Apple otrzymuje dziś całą uwagę za osiągnięcie nowego historycznego maksimum, ale Alphabet zrobił to samo,” zauważył jeden ze strategów rynkowych, wskazując na ciche, podobne osiągnięcie Google [33]. Nawet po lekkiej korekcie 21 października, Alphabet jest mniej niż 1% poniżej swojego szczytu.
Co istotne, impet rynkowy Google przyspieszył w III kwartale, kiedy akcje wzrosły prawie o 38% – to najlepszy kwartał od 2005 roku [34]. Jednym z czynników był kluczowy wyrok sądu z początku września (w sprawie monopolu wyszukiwania prowadzonej przez DOJ), który nałożył ograniczenia na praktyki biznesowe Google, ale odrzucił wezwania do podziału firmy [35] [36]. Orzeczenie uchroniło Alphabet przed przymusową sprzedażą kluczowych aktywów, takich jak Chrome czy Android, co usunęło poważne zagrożenie. Ulga inwestorów była wyraźna: „Orzeczenie antymonopolowe usunęło ryzyka strukturalne w działalności Google,” zauważyli analitycy, a akcje Alphabet wzrosły o ponad 10% w tygodniach po decyzji [37]. W połowie września kurs akcji po raz pierwszy przekroczył poziom 250 dolarów, a kapitalizacja rynkowa spółki przekroczyła 3,05 biliona dolarów [38].
Od tego czasu entuzjazm zakupowy utrzymuje się na wysokim poziomie. Wskaźniki techniczne pokazują, że rajd sprawił, iż Alphabet jest w krótkim terminie wykupiony – jego Wskaźnik Siły Względnej (RSI) osiągnął we wrześniu poziom 89, nienotowany od lat, co odzwierciedla niemal euforyczny popyt [39]. Jednak wielu traderów twierdzi, że solidne fundamenty uzasadniają wzrosty. Za każdym razem, gdy akcje spadały z powodu szerszych zawirowań rynkowych (jak krótki, 3,6% spadek Nasdaq 10 października w związku z obawami o wojnę handlową [40] [41]), Alphabet szybko odzyskiwał równowagę i odbijał do nowych maksimów, wspierany przez to, co jeden z analityków nazywa „silnymi fundamentami spółki i nadchodzącymi katalizatorami” [42].
Odbicie w reklamie i wzrost chmury wzmacniają perspektywy
Podstawą wzrostu akcji Alphabet jest odnowiona siła w kluczowych obszarach działalności po dość ospałym 2024 roku. Główne źródło dochodów Google – reklama cyfrowa – znów dynamicznie rośnie, wbrew obawom, że chatboty AI osłabią reklamy w wyszukiwarce. W II kwartale 2025 roku przychody Google z wyszukiwania i innych reklam wzrosły o około 12% rok do roku, co jest zaskakująco mocnym wynikiem, biorąc pod uwagę rosnącą konkurencję ze strony rywali AI [43] [44]. Przedstawiciele firmy zauważyli, że wdrożenie przez Google funkcji generatywnej AI w ramach wyszukiwania (poprzez nowe migawki AI i asystentów) nie skanibalizowało działalności reklamowej. W rzeczywistości, CEO Sundar Pichai powiedział, że ulepszenia AI mają „mniej więcej taką samą monetyzację jak standardowe wyszukiwanie”, co oznacza, że Google nie traci przychodów z reklam, dodając AI do wyników [45]. To uspokoiło inwestorów, że wyszukiwarka pozostaje kurą znoszącą złote jajka mimo rewolucji AI.
Tymczasem, Google Cloud wyłonił się jako drugi silnik wzrostu. Przychody działu chmury wzrosły o 32% rok do roku w ostatnim kwartale, a co ważne, Google Cloud osiągnął zdecydowaną rentowność, z marżą operacyjną sięgającą 21% (wzrost z 11% rok wcześniej) [46]. Umowy z kluczowymi klientami, takimi jak Meta Platforms, a nawet OpenAI (twórca ChatGPT), na korzystanie z infrastruktury Google potwierdziły wartość jego oferty chmurowej [47]. Jednostka chmurowa Alphabet zdobyła także prestiżowe zwycięstwo jako oficjalny dostawca chmury na Igrzyska Olimpijskie 2028, co pokazuje jej przewagę konkurencyjną w projektach o wysokim profilu, napędzanych przez AI [48]. Inwestorzy czekają na wyniki za III kwartał, by sprawdzić, czy Cloud utrzyma szybkie tempo wzrostu i ekspansję marż. Utrzymanie tej dynamiki „potwierdziłoby, że Google radzi sobie świetnie, nawet gdy wszyscy zakładali, że nie da rady”, jak ujął to jeden z analityków [49] [50].
Wall Street oczekuje silnych wyników za III kwartał ogółem. Konsensus prognoz wskazuje na dwucyfrowy wzrost przychodów i poprawę rentowności. W całym 2025 roku analitycy przewidują, że przychody Alphabet wzrosną do około 369 miliardów dolarów (około +16%), a zysk na akcję wzrośnie o około 27% [51]. Ten wzrost – przy tak ogromnej bazie przychodów – odzwierciedla zarówno cykliczne odbicie, jak i nowe impulsy związane ze sztuczną inteligencją. Co ważne, Alphabet poprawił dyscyplinę kosztową po okresie intensywnych rekrutacji i inwestycji: firma przeprowadziła zwolnienia na początku roku i niedawno zredukowała kolejne 100 miejsc pracy w dziale chmury, koncentrując się na efektywności w erze AI-first [52] [53]. Te działania pomogły zwiększyć marże. W rezultacie oczekuje się, że Alphabet wygeneruje ponad 80 miliardów dolarów wolnych przepływów pieniężnych w tym roku, co daje firmie duże możliwości dalszych inwestycji w kluczowe projekty przy jednoczesnym zwrocie kapitału akcjonariuszom (poprzez skup akcji – firma odkupiła już miliardy dolarów własnych akcji).
Zaufanie inwestorów jest wysokie przed rozmową o wynikach 29 października. Zarząd Alphabet prawdopodobnie podkreśli kluczowe czynniki: stabilizujący się rynek reklamy cyfrowej (sprzedaż reklam na YouTube również się odbudowuje, a liczba płatnych kliknięć w Google rośnie), osiągnięcie rentowności w chmurze oraz wczesne korzyści z inicjatyw AI. Wszelkie wskazówki dotyczące przyszłych produktów AI lub monetyzacji – takie jak postępy w generatywnym wyszukiwaniu AI czy nowe narzędzia AI dla YouTube, Androida i Workspace – będą również uważnie obserwowane. Biorąc pod uwagę duży wzrost kursu akcji, możliwa jest pewna krótkoterminowa zmienność, jeśli wyniki lub prognozy rozczarują. Jednak wielu analityków twierdzi, że długoterminowa trajektoria Alphabet pozostaje na właściwej ścieżce. „Alphabet wciąż jest wyceniany z dyskontem względem konkurencji… i generuje największy zysk netto ze wszystkich”, zauważa The Motley Fool, podkreślając, że wycena akcji (około 27× zysków) jest w rzeczywistości umiarkowana w porównaniu do innych gigantów technologicznych, takich jak Microsoft czy Nvidia [54] [55]. Innymi słowy, może być jeszcze miejsce na dalsze wzrosty, jeśli Alphabet spełni oczekiwania dotyczące wyników i wzrostu.
Wielkie zakłady na AI: ogromne wydatki i nowe produkty
Wzrost akcji Google napędzany jest nie tylko przez wyniki kwartalne, ale także przez jego ambitną wizję w dziedzinie sztucznej inteligencji. W październiku Alphabet podwoił inwestycje w AI na całym świecie. 14 października Google ogłosił zobowiązanie w wysokości 15 miliardów dolarów na budowę centrum danych skoncentrowanego na AI w Andhra Pradesh w Indiach – to największa inwestycja firmy w Indiach [56]. Nowy kampus rozpocznie działalność z mocą obliczeniową 1 gigawata i będzie się rozwijał przez pięć lat, zapewniając zaplecze dla usług AI i chmurowych Google na kluczowym rynku wzrostu [57]. Indyjscy urzędnicy twierdzą, że centrum może wygenerować prawie 200 000 miejsc pracy, a Google podkreśla, że przyspieszy ono „indyjską misję AI” [58] [59]. To wszystko uzupełnia niedawną deklarację Google o inwestycji 5 miliardów funtów (6,7 mld USD) w infrastrukturę AI w Wielkiej Brytanii w ciągu najbliższych dwóch lat [60], a także nową rozbudowę centrum danych w Karolinie Południowej o wartości 9 miliardów dolarów w USA, aby pomieścić zaawansowane superkomputery AI [61]. Łącznie nakłady inwestycyjne Alphabetu w 2025 roku mają gwałtownie wzrosnąć – firma zapowiedziała, że planuje wydać około 85 miliardów dolarów w tym roku na centra danych i inne inwestycje kapitałowe, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na usługi AI [62]. Taka kwota znacznie przewyższa ubiegłoroczne ~52,5 mld USD nakładów inwestycyjnych i nawet wydatki konkurencyjnych gigantów technologicznych, co podkreśla zaangażowanie Google w pozostanie na czele rozwoju AI [63].Google prezentuje również co buduje dzięki tym wszystkim inwestycjom. Podczas wydarzenia Made by Google na początku października firma zaprezentowała smartfony Pixel 10 i Pixel 10 Pro, które są wyposażone w funkcje oparte na sztucznej inteligencji [64]. Te nowe flagowe telefony mają autorski chip Tensor G5 firmy Google, zapewniający 60% wzrost mocy przetwarzania AI, co umożliwia inteligentniejsze funkcje na urządzeniu [65] [66]. Od ulepszonej fotografii i asystenta głosowego po narzędzia predykcyjne – Google coraz głębiej integruje AI z doświadczeniem użytkownika. Firma wprowadziła nawet składany telefon Pixel 10 Pro foldable phone oraz nowy zegarek Pixel Watch 4, oba z ulepszeniami AI w zakresie np. coachingu zdrowotnego i możliwości asystenta osobistego [67]. Dodatkowo Google zmodernizowało swoje urządzenia smart-home Nest: zaktualizowane kamery i dzwonki Nest mają teraz wbudowanego najnowszego asystenta AI „Gemini”, co pozwala im rozpoznawać złożone sytuacje (np. odróżnić kuriera zostawiającego paczkę od zwykłego ruchu) i odpowiadać na pytania użytkowników zadawane w języku naturalnym dotyczące stanu domu [68] [69]. Te premiery produktów przekazują jasny komunikat – AI jest wszędzie w ekosystemie Google, co nie tylko przyciąga konsumentów, ale także otwiera przyszłe możliwości monetyzacji (poprzez sprzęt premium, subskrypcje lub usługi ulepszone przez AI).
Kolejnym uważnie obserwowanym przedsięwzięciem Alphabet w dziedzinie AI jest Waymo, jednostka zajmująca się autonomicznymi samochodami. Choć na razie nie przynosi dużych przychodów, Waymo osiągnęło w tym miesiącu kamień milowy: pięć lat działania pierwszej usługi robotaxi (uruchomionej w Phoenix w 2020 roku) [70]. Od października 2025 roku Waymo oferuje przejazdy bez kierowcy w pięciu obszarach metropolitalnych i rozszerza działalność na kolejne miasta [71]. Postępy firmy – oraz wyzwania (niedawny incydent drogowy w Atlancie trafił na pierwsze strony gazet) – pokazują zarówno potencjał, jak i złożoność zakładów Alphabet poza wyszukiwarką. Inwestorzy w dużej mierze doceniają te „Other Bets” Alphabetu, o ile podstawowa działalność firmy pozostaje silna. Jednak wszelkie sygnały, że takie jednostki jak Waymo zbliżają się do komercjalizacji na dużą skalę, mogą dodatkowo zwiększyć długoterminową wycenę Alphabetu.
Podsumowując, efektowne inwestycje i produkty AI Alphabetu służą podwójnemu celowi: napędzają przyszły wzrost i ekscytują rynek już dziś. „Znaczące inwestycje Alphabetu w AI i centra danych [będą] napędzać przyszły wzrost” – przewidują analitycy, zgadzając się, że te wydatki przełożą się na wyższe przychody i zyski w nadchodzących latach [72]. Ostatni entuzjazm rynku sugeruje, że inwestorzy postrzegają Alphabet jako kluczowego zwycięzcę ery AI – firmę, która skutecznie wykorzystuje swoje ogromne zasoby, by wyprzedzać trendy technologiczne.
Analitycy z Wall Street: „Nie stawiaj przeciwko Google”
Bycze nastawienie wobec Alphabetu zostało wzmocnione przez chóralne pozytywne komentarze analityków w ostatnich dniach. Wielu na Wall Street widzi dalszy potencjał wzrostu akcji, nawet po tegorocznej hossie w 2025 roku. Na przykład analitycy technologiczni Oppenheimera w tym tygodniu podnieśli swoją prognozę dla Alphabetu, argumentując, że szacunki zysków firmy pozostają konserwatywne, a wycena jest atrakcyjna. Zwrócili uwagę, że choć zarówno Alphabet, jak i Meta (właściciel Facebooka) korzystają z trendów AI i reklamy, „jesteśmy bardziej byczo nastawieni do [Alphabetu] w krótkim terminie, biorąc pod uwagę bardziej konserwatywne szacunki i niższą wycenę”, preferując akcje Google nad Metą w nadchodzącym roku [73] [74]. Nowy cel cenowy Oppenheimera: 300 dolarów dla Alphabetu jest najwyższy na Wall Street i oznacza około 18% potencjału wzrostu względem obecnych poziomów [75].
Nie są w tym odosobnieni, jeśli chodzi o podnoszenie prognoz. Na początku października Morgan Stanley podniósł swoją cenę docelową do 270 USD i podtrzymał rekomendację Overweight, powołując się na siłę działalności reklamowej Google oraz inicjatywy związane ze sztuczną inteligencją [76]. BMO Capital Markets poszło dalej, podnosząc swój cel do 294 USD i chwaląc „przywództwo Google w AI” w wyszukiwarce i chmurze jako kluczowy czynnik wzrostu [77]. Nawet tradycyjnie ostrożne firmy przyznają, że Alphabet nabiera rozpędu – UBS podniosło swój cel do 255 USD (z 237 USD) przed publikacją wyników, zauważając poprawiające się trendy w przychodach z reklam, choć bank utrzymał neutralną rekomendację przy nowych maksimach kursu akcji [78]. Ogólnie rzecz biorąc, dane MarketBeat pokazują, że ponad 25 analityków rekomenduje zakup akcji Alphabet, a średnia 12-miesięczna cena docelowa wynosi około 245 USD [79] [80]. (Warto zauważyć, że ta średnia została ustalona, gdy kurs akcji był znacznie niższy; Alphabet już ją przekroczył, co odzwierciedla, jak rzeczywistość wyprzedziła oczekiwania). Kilku analityków ostrzegało przed możliwą krótkoterminową korektą, po prostu dlatego, że kurs akcji wzrósł tak szybko – przy ok. 257 USD za akcję Alphabet jest notowany około 6% powyżej mediany rocznego celu na poziomie 241 USD [81]. Jednak ci sami analitycy zazwyczaj utrzymują długoterminowe zaufanie do spółki. Na przykład Bank of America właśnie podtrzymał rekomendację Kupuj 20 października [82], nawet jeśli jego model sugerował, że kurs akcji mógł tymczasowo wyprzedzić konsensus.Na niedźwiedzim krańcu jest tylko garstka sceptyków Alphabet. Niewielka mniejszość analityków (zaledwie 3 z 35 monitorowanych) ma oceny Sell [83], głównie wskazując na ryzyka takie jak ingerencja regulacyjna lub widmo spowolnienia wydatków na technologie. Niektórzy zauważają również, że konkurencja w AI (ze strony takich firm jak OpenAI/Microsoft czy Amazon) może zwiększyć koszty lub z czasem osłabić dominację Google. Jednak jak dotąd, zyski i udział w rynku Alphabet nie zachwiały się – wręcz przeciwnie, skala firmy w zakresie danych i mocy obliczeniowej daje jej wrodzoną przewagę w AI. To nastawienie podsumowano w niedawnej notatce dla inwestorów: „Zdywersyfikowany biznes Alphabet – obejmujący Search, Cloud, YouTube i AI – oraz jej pozycja lidera w generatywnej AI napędzają przyszły wzrost,” napisał jeden z analityków, po podniesieniu swojego celu do 295 dolarów [84]. Dzięki wielu silnikom rozwoju Alphabet oferuje równowagę cech ofensywnych i defensywnych, które wielu uważa za atrakcyjne: wysoki wzrost w nowych obszarach, takich jak AI, w połączeniu z „twierdzowymi” zyskami z podstawowej działalności reklamowej w wyszukiwarce.Tak długo, jak Google będzie dobrze realizować swoje działania, analitycy sugerują, by pozostać na tej drodze. Silny wzrost akcji w 2025 roku skłonił niektórych do realizacji zysków, ale spadki spotykały się z szybkim zainteresowaniem kupujących. Doświadczeni obserwatorzy rynku często przywołują dotychczasowe osiągnięcia Google: firma poradziła sobie z licznymi zagrożeniami (konkurencja ze strony mediów społecznościowych, zmiany platform mobilnych, wcześniejsze kary regulacyjne) i nadal potrafiła zwiększać przychody w tempie dwucyfrowym. Dzięki AI, chmurze i innym nowym inicjatywom, wielu na Wall Street wierzy, że Alphabet może utrzymać wyższą wycenę. „Nie lekceważcie Google,” zauważył jeden ze strategów, „Mają dane, talenty i kapitał, by pozostać na szczycie – a wyniki akcji to odzwierciedlają”. To w zasadzie podsumowuje dominujący pogląd: Niewielu chce stawiać przeciwko Alphabet w tej napędzanej AI technologicznej hossie.
Regulacyjne zagrożenie: obawy antymonopolowe słabną, ale kontrola trwa
Nawet gdy inwestorzy świętują dobrą passę biznesową Alphabet, pozostają świadomi regulacyjnych chmur burzowych nad firmą. W USA i za granicą władze badają, czy dominacja Google w wyszukiwaniu i reklamie szkodzi konkurencji. Dobrą wiadomością dla Alphabet jest to, że jak dotąd uniknęła najpoważniejszych konsekwencji. Przełomowa federalna sprawa antymonopolowa dotycząca monopolu Google w wyszukiwaniu zakończyła się we wrześniu 2025 roku, kiedy sędzia okręgowy USA Amit Mehta nakazał szereg środków zaradczych, ale nie zdecydował się na rozbicie firmy [85]. Sąd zakazał Google zawierania wyłącznych umów (które czyniły ją domyślną wyszukiwarką na wielu urządzeniach) i nałożył wymogi dotyczące udostępniania danych, aby pomóc konkurencyjnym wyszukiwarkom – to znaczące zmiany, ale dalekie od wymuszonych podziałów, których domagali się regulatorzy [86] [87]. Co istotne, sędzia Mehta odrzucił żądanie Departamentu Sprawiedliwości, by Google sprzedało kluczowe aktywa, takie jak przeglądarka Chrome czy części swojego biznesu reklamowego [88] [89]. Ten wynik zdjął ogromny ciężar z akcji Alphabet. „Sędzia Mehta odrzucił te surowsze środki, łagodząc obawy akcjonariuszy i wywołując wzrost notowań,” zauważył Traders Union po ogłoszeniu decyzji [90]. Alphabet natychmiast ogłosił, że zastosuje się do wyroku (choć odwoła się od niektórych aspektów), a jego akcje stale rosną, odkąd inwestorzy zdali sobie sprawę, że firma nie zostanie podzielona [91].
Jednakże, szykują się nowe bitwy. W osobnej sprawie dotyczącej dominacji Google w technologii reklamy internetowej (AdTech), Departament Sprawiedliwości USA oraz koalicja stanów domagają się potencjalnie surowszych środków zaradczych – w tym możliwego przymusowego zbycia giełdy reklamowej Google. Proces ten trwał w październiku, a prawnicy Google argumentowali, że rozdzielenie działalności reklamowej byłoby niezwykle skomplikowane (porównując to do „lotu na Marsa”) i ostrzegali przed zakłóceniami na rynku reklamy cyfrowej wartym 200 miliardów dolarów [92]. Regulatorzy ze swojej strony sygnalizowali, że chcą „zdecydowanych środków przywracających konkurencję”, a Unia Europejska już nałożyła na Google karę w wysokości 2,95 miliarda euro za praktyki reklamowe, nawet podnosząc możliwość podziału firmy, jeśli Google nie dostosuje się do zmian [93]. Krótko mówiąc, choć jeden miecz antymonopolowy został schowany do pochwy, inne wciąż wiszą nad Alphabetem. Każdy wynik, który zmusi Google do wydzielenia części działalności reklamowej lub znaczącej zmiany sposobu monetyzacji wyszukiwarki, może wpłynąć na przyszłe zyski firmy. Jak dotąd inwestorzy wydają się pewni, że najgorsze scenariusze zostaną uniknięte, ale ten obszar pozostaje niewiadomą.
Po drugiej stronie Atlantyku regulatorzy również dokręcają śrubę. Brytyjski Competition and Markets Authority (CMA) oficjalnie wyznaczył Google Search w ramach nowego reżimu „statusu strategicznego rynku” – pierwsza firma Big Tech, która otrzymała tę etykietę [94]. Daje to CMA szerokie uprawnienia, by zapewnić, że Google nie nadużyje swojego ~90% udziału w rynku wyszukiwarek w Wielkiej Brytanii [95]. Organ nadzorczy zaproponował potencjalne zasady, takie jak wymaganie sprawiedliwszego pozycjonowania wyników wyszukiwania, łatwiejszego wyboru alternatywnych wyszukiwarek przez konsumentów oraz ograniczenia dotyczące sposobu, w jaki Google może wykorzystywać treści stron trzecich do AI [96]. Nie wydano jeszcze żadnych konkretnych nakazów, ale CMA może teraz łatwiej nakładać grzywny i mandaty. Google odpowiedziało, argumentując, że takie interwencje mogą „hamować innowacje i wzrost w Wielkiej Brytanii” oraz spowalniać wdrażanie nowych funkcji AI [97]. Działania w Wielkiej Brytanii mają miejsce, gdy regulatorzy europejscy pozostają agresywni: zaledwie w zeszłym miesiącu UE nałożyła na Google grzywnę w wysokości 3,4 miliarda dolarów za naruszenia w zakresie technologii reklamowej [98], a firma podlega ograniczeniom wynikającym z unijnej ustawy o rynkach cyfrowych jako „strażnik dostępu”. W Azji również indyjscy regulatorzy prowadzą wiele spraw przeciwko politykom Google dotyczącym Androida i Sklepu Play [99].Jedną z natychmiastowych zmian na horyzoncie są zmiany w działalności sklepu z aplikacjami Google. 6 października Sąd Najwyższy USA odmówił zablokowania nakazu sądu niższej instancji, wygranego przez Epic Games, który zmusi Google do złagodzenia ograniczeń w Sklepie Play [100]. Konkretnie, Google będzie musiało umożliwić użytkownikom Androida pobieranie zewnętrznych sklepów z aplikacjami w ramach Google Play oraz pozwolić deweloperom aplikacji kierować klientów do zewnętrznych metod płatności (z pominięciem opłat Google) [101] [102]. Te przepisy mają wejść w życie pod koniec 2025 i w 2026 roku, chyba że odwołanie Google ostatecznie je unieważni. Google argumentowało, że zmiany niosą „zagrożenia dla bezpieczeństwa i ochrony” oraz mogą pogorszyć doświadczenie użytkownika, ale jak dotąd sądy przychyliły się do stanowiska Epic, że praktyki Google były antykonkurencyjne [103] [104]. W przypadku finansów Alphabet, najgorsze scenariusze (takie jak utrata wszystkich prowizji ze Sklepu Play) wydają się mało prawdopodobne, ale nawet stopniowe otwieranie Androida może zmniejszyć przychody ze Sklepu Play lub zwiększyć konkurencję z czasem. To obszar, który inwestorzy monitorują, choć wpływ w najbliższym czasie ma być umiarkowany (zwłaszcza w porównaniu ze skalą działalności reklamowej Alphabet).
Podsumowując, kwestie regulacyjne i prawne pozostają głównym długoterminowym ryzykiem dla akcji Alphabet. Firma wykazała się odpornością – zapłaciła już ponad 10 miliardów dolarów kar i dostosowała się do nowych przepisów bez znaczącego uszczerbku dla zysków. Jednak obecna fala działań antymonopolowych jest bezprecedensowa pod względem skali, obejmując jednocześnie USA, UE i inne regiony. Każde istotne egzekwowanie przepisów (np. wydzielenie YouTube lub części stosu ad-tech) byłoby przełomem. Na razie inwestorzy wydają się uspokojeni, że nie grozi żaden egzystencjalny podział firmy, a trwające rozmowy Alphabet z regulatorami mogą przynieść wynegocjowane rozwiązania. Ostatni wyrok sądu w USA sugeruje możliwy wzorzec: środki behawioralne i nadzór zamiast radykalnego podziału. Jak zażartował jeden z analityków technologicznych, „Prawnicy Alphabet rzeczywiście na siebie zarabiają, ale dla inwestorów ostatnie orzeczenia są chyba najlepszym, na co mogliśmy liczyć”. Mimo to jest to obszar do obserwacji, bo regulacje mogą się szybko zmieniać pod wpływem presji politycznej. Zdolność Google do innowacji i rozwoju w nowych warunkach regulacyjnych będzie kluczowa dla utrzymania dobrej kondycji akcji w kolejnych latach.
Szersza perspektywa: krótkoterminowy szum vs. długoterminowa wartość
Pod koniec października 2025 roku Alphabet Inc. znajduje się na rozstaju ogromnych możliwości i wysokich oczekiwań. Z jednej strony firma działa na pełnych obrotach – podstawowa działalność reklamowa odbija się, dział chmury rośnie z zyskiem, a Google rości sobie prawo do przywództwa w rewolucji AI. Te czynniki wyniosły akcje spółki na historyczne szczyty, nagradzając akcjonariuszy i czyniąc Alphabet jedną z najcenniejszych firm na świecie. Obecny rynkowy szum, skoncentrowany wokół AI, bez wątpienia sprzyja Big Techowi, a w szczególności Alphabetowi. Każdy nowy przełom w AI czy ogłoszenie produktu sprawia, że inwestorzy są coraz bardziej optymistyczni, iż Google nie tylko obroni swoją pozycję, ale też wkroczy na nowe ścieżki wzrostu.
Z drugiej strony pojawiają się głosy nawołujące do ostrożności. Niektórzy komentatorzy finansowi zauważają niepokojące podobieństwa między dzisiejszym wzrostem akcji napędzanym przez AI a wcześniejszymi bańkami technologicznymi. Ostatni raport Banku Anglii ostrzegł, że „ryzyko gwałtownej korekty rynkowej wzrosło” z powodu zawyżonych wycen AI [105]. Ponad połowa zarządzających funduszami w jednym z badań stwierdziła, że wiele akcji AI znajduje się w strefie bańki spekulacyjnej [106]. Nawet osoby z branży studzą entuzjazm – jak przyznał CEO OpenAI Sam Altman, inwestorzy są obecnie „zbyt podekscytowani” AI [107]. Jeśli rynkowa fascynacja wszystkim, co związane z AI, osłabnie, akcje takie jak Alphabet mogą stać się bardziej zmienne. Dodatkowo, w tle czają się czynniki makroekonomiczne: polityka stóp procentowych, obawy o globalny wzrost i wahania kursów walut mogą wpływać na wyniki dużych spółek technologicznych. Jak dotąd nadzieje na obniżkę stóp Fed i łagodne lądowanie wspierały wyceny akcji, ale każda zmiana w perspektywie makroekonomicznej może szybko odmienić nastroje.
W przypadku Alphabetu długoterminowa narracja pozostaje przekonująca. Firma dysponuje „twierdzą” w postaci bilansu (ponad 100 miliardów dolarów w gotówce) i nadal wydaje ogromne środki na badania i rozwój (ponad 40 mld dolarów rocznie), by utrzymać przewagę. Jej dominacja w wyszukiwarce, YouTube i Androidzie daje jej niespotykany zasięg – zasoby, które można dodatkowo monetyzować dzięki nowym funkcjom i usługom AI. Tymczasem „zakłady na przyszłość” jak Waymo (samochody autonomiczne), Verily (technologie medyczne, które Alphabet właśnie wydzielił, by się na nich bardziej skupić [108]) i inne, oferują potencjalne dodatkowe opcje wzrostu. Zwroty dla akcjonariuszy zostały również zwiększone przez skup akcji własnych, co odzwierciedla zaufanie zarządu.
Wielu analityków uważa Alphabet za podstawową długoterminową pozycję w każdym portfelu technologicznym. Jej połączenie wzrostu i rentowności jest wyjątkowe – w rzeczywistości Alphabet wygenerował w ostatnim roku większy zysk netto niż jakakolwiek inna amerykańska firma, wyprzedzając nawet Apple [109]. Ta maszyna do generowania zysków zapewnia jej odporność. „Akcje Alphabet są na historycznych maksimach, napędzane solidnymi fundamentami, a nie spekulacyjną gorączką wokół AI” – zauważył jeden z komentatorów Seeking Alpha, podkreślając, że za wzrostem kursu stoi wzrost zysków, a nie tylko ekspansja wskaźników wyceny [110]. Rzeczywiście, wskaźnik ceny do zysku Alphabet, wynoszący około 27× prognozowanych zysków, jest niższy niż u wielu konkurentów, co sugeruje, że akcje nie są wycenione przesadnie w stosunku do ich potencjału zysków [111]. Jeśli firma dostarczy oczekiwany wzrost zysków o ponad 20% w 2025 roku i później, dzisiejsza wycena może nawet wydawać się rozsądna.Mimo to inwestorzy będą uważnie przyglądać się nadchodzącym wydarzeniom w poszukiwaniu ewentualnych słabości. Raport za trzeci kwartał, który zostanie opublikowany 29 października, to kolejny ważny punkt zwrotny. Solidne wyniki i optymistyczne prognozy mogą jeszcze bardziej umocnić pozycję Alphabet jako lidera w tym cyklu rynkowym, potencjalnie podnosząc kurs akcji do końca roku. Z drugiej strony, rozczarowujące wyniki lub ostrożne prognozy (na przykład, jeśli reklamodawcy ograniczą wydatki lub koszty AI obniżą marże) mogą wywołać chwilową korektę, biorąc pod uwagę wysokie oczekiwania. Poza wynikami finansowymi warto zwrócić uwagę na komentarze zarządu dotyczące kwestii regulacyjnych i planów monetyzacji AI, które mogą wpłynąć na nastroje.
W szerszej perspektywie Alphabet jak dotąd umiejętnie porusza się w erze skoncentrowanej na AI. Firma znana z wyszukiwarki internetowej przekształca się w wszechstronną potęgę AI – i jest za to hojnie nagradzana przez inwestorów. Przy rekordowych poziomach kursu akcji presja na dalszą realizację celów jest ogromna. Jednak jeśli historia czegoś uczy, Alphabet wielokrotnie udowadniał, że potrafi się przekształcać i pokonywać wyzwania. Gdy 2025 rok zbliża się do końca, spółka-matka Google znajduje się w godnej pozazdroszczenia pozycji: na czele największych trendów technologicznych, notując silny wzrost i (przynajmniej na razie) trzymając regulatorów na dystans. Ta kombinacja dobrze wróży długoterminowej trajektorii jej akcji, nawet jeśli po drodze mogą pojawić się turbulencje. Jak ujął to jeden z ekspertów rynkowych, „Historia Alphabet w 2025 roku to dostarczanie wyników dziś i inwestowanie w jutro – równowaga, którą trudno przebić.”
Źródła:
- Reuters – Sąd Najwyższy USA zezwala na nakaz zmuszający Google do reform sklepu z aplikacjami [112] [113]
- Reuters – Google wyda 15 miliardów dolarów na centrum danych AI w Indiach (największa inwestycja w Indiach) [114]
- Reuters – Google stoi w Wielkiej Brytanii w obliczu surowszych regulacji dotyczących dominacji w wyszukiwarkach (status strategiczny CMA) [115] [116]
- Nasdaq/Motley Fool – 3 powody, by kupić akcje Alphabet przed 29 października (komentarz analityków o reklamach, chmurze, wycenie) [117] [118]
- Investopedia – Cel Oppenheimera: 300 dolarów, preferuje Alphabet zamiast Meta [119] [120]
- TechStock² (ts2.tech) – Październikowy wzrost akcji Google: Alphabet blisko rekordowych poziomów dzięki AI i rekomendacjom analityków (rekordowe poziomy, inwestycje w AI, cele analityków, prognozy wyników) [121] [122]
- TechStock² – Październikowy Wstrząs Google 2025 (wydzielenie Verily, premiera Pixel 10, aktualizacja procesu antymonopolowego, wyniki akcji YTD) [123] [124]
- Traders Union – Akcje Alphabet osiągają rekordowy poziom 255 USD, kapitalizacja rynkowa przekracza 3,05 biliona USD (wzrost we wrześniu, wpływ orzeczenia antymonopolowego) [125] [126]
- MarketBeat – Podwyżki cen docelowych od analityków (Morgan Stanley 270 USD, Pivotal 300 USD, konsensus rekomendacji) [127] [128]
- Fintel/Nasdaq – BofA Securities podtrzymuje rekomendację Kupuj (średni cel cenowy 240 USD oznacza 6% spadek względem 257 USD) [129]
- Zacks/FinViz – Podsumowanie rynku 21 października 2025 (technologiczne spółki na prowadzeniu, historyczny szczyt Apple poprawia nastroje) [130]
- Ankieta Bank of America za pośrednictwem Reuters – Obawy o bańkę AI (54% widzi bańkę) [131], ostrzeżenie BoE przed korektą [132], cytat Sama Altmana o nadmiernym entuzjazmie [133].
References
1. www.macrotrends.net, 2. www.marketbeat.com, 3. ts2.tech, 4. www.investopedia.com, 5. ts2.tech, 6. www.nasdaq.com, 7. www.nasdaq.com, 8. ts2.tech, 9. www.reuters.com, 10. ts2.tech, 11. ts2.tech, 12. www.marketbeat.com, 13. ts2.tech, 14. www.investopedia.com, 15. www.marketbeat.com, 16. www.dlapiper.com, 17. tradersunion.com, 18. tradersunion.com, 19. www.reuters.com, 20. www.reuters.com, 21. www.reuters.com, 22. www.reuters.com, 23. finviz.com, 24. x.com, 25. ts2.tech, 26. www.investopedia.com, 27. www.investopedia.com, 28. www.macrotrends.net, 29. www.marketbeat.com, 30. ts2.tech, 31. ts2.tech, 32. finviz.com, 33. x.com, 34. ts2.tech, 35. www.dlapiper.com, 36. tradersunion.com, 37. tradersunion.com, 38. tradersunion.com, 39. tradersunion.com, 40. ts2.tech, 41. ts2.tech, 42. ts2.tech, 43. www.nasdaq.com, 44. www.nasdaq.com, 45. www.nasdaq.com, 46. www.nasdaq.com, 47. www.nasdaq.com, 48. ts2.tech, 49. www.nasdaq.com, 50. www.nasdaq.com, 51. ts2.tech, 52. ts2.tech, 53. ts2.tech, 54. www.nasdaq.com, 55. www.nasdaq.com, 56. www.reuters.com, 57. www.reuters.com, 58. www.reuters.com, 59. www.reuters.com, 60. www.reuters.com, 61. ts2.tech, 62. www.reuters.com, 63. ts2.tech, 64. ts2.tech, 65. ts2.tech, 66. ts2.tech, 67. ts2.tech, 68. ts2.tech, 69. ts2.tech, 70. ts2.tech, 71. ts2.tech, 72. ts2.tech, 73. www.investopedia.com, 74. www.investopedia.com, 75. www.investopedia.com, 76. www.marketbeat.com, 77. ts2.tech, 78. ts2.tech, 79. www.marketbeat.com, 80. www.marketbeat.com, 81. www.nasdaq.com, 82. www.nasdaq.com, 83. www.marketbeat.com, 84. ts2.tech, 85. www.dlapiper.com, 86. www.dlapiper.com, 87. www.dlapiper.com, 88. www.dlapiper.com, 89. tradersunion.com, 90. tradersunion.com, 91. tradersunion.com, 92. ts2.tech, 93. ts2.tech, 94. www.reuters.com, 95. www.reuters.com, 96. www.reuters.com, 97. www.reuters.com, 98. www.reuters.com, 99. www.reuters.com, 100. www.reuters.com, 101. www.reuters.com, 102. www.reuters.com, 103. www.reuters.com, 104. www.reuters.com, 105. ts2.tech, 106. ts2.tech, 107. ts2.tech, 108. ts2.tech, 109. www.nasdaq.com, 110. seekingalpha.com, 111. www.nasdaq.com, 112. www.reuters.com, 113. www.reuters.com, 114. www.reuters.com, 115. www.reuters.com, 116. www.reuters.com, 117. www.nasdaq.com, 118. www.nasdaq.com, 119. www.investopedia.com, 120. www.investopedia.com, 121. ts2.tech, 122. ts2.tech, 123. ts2.tech, 124. ts2.tech, 125. tradersunion.com, 126. tradersunion.com, 127. www.marketbeat.com, 128. www.marketbeat.com, 129. www.nasdaq.com, 130. finviz.com, 131. ts2.tech, 132. ts2.tech, 133. ts2.tech